W Słupsku miała miejsce interwencja policji związana z podejrzeniem o włamanie do samochodu. Dwaj mężczyźni próbując pomóc swojemu koledze, wybitą szybą dostali się do pojazdu, co nie przeszło niezauważone przez ochronę. Obaj „pomocnicy” zostali szybko zidentyfikowani przez funkcjonariuszy, którzy odkryli, że jeden z nich ma zakaz prowadzenia, a drugi nie posiadał odpowiednich uprawnień. Sytuacja zwróciła uwagę na ryzyko, jakie niesie za sobą niewłaściwe podejście do problemu.
Incydent miał miejsce na parkingu przy jednej z galerii handlowych w Słupsku, gdzie świadek dostrzegł dwóch mężczyzn włamać się do zaparkowanego samochodu marki BMW. Policja, informowana o potencjalnym włamaniu, na miejscu zastała wybitą szybę oraz całkowicie rozładowany akumulator, co zmotywowało interweniujących funkcjonariuszy do działania. Jak się okazało, pomoc była w zamyśle szlachetna, jednak forma, w jakiej została zrealizowana, była niezgodna z prawem.
Podczas przesłuchania policjanci ustalili, że 30-letni mężczyzna, który miał zakaz prowadzenia pojazdów, oraz jego 36-letni kolega, który nie miał uprawnień do kierowania, przyjechali na miejsce swoimi samochodami. Funkcjonariusze sporządzili dokumentację, a sprawcy zostali poinformowani o potencjalnych konsekwencjach prawnych ich zachowania. Za naruszenie sądowego zakazu prowadzenia grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat, a za kierowanie bez uprawnień – areszt, ograniczenie wolności lub grzywna, a także dodatkowy zakaz prowadzenia pojazdów. W przyszłości, aby uniknąć podobnych sytuacji, warto zwrócić się o pomoc do fachowców, takich jak ślusarze.
Źródło: Policja Słupsk
Oceń: Interwencja policji w Słupsku po nietypowym zdarzeniu na parkingu
Zobacz Także
